W internecie można znaleźć wiele ciekawych pomysłów na to, by zaoszczędzić. Tak jak i ludzi, którzy w tym celu zrobią naprawdę wiele. Przykładem tego jest m.in. przeróbka agregatu od klimatyzacji na pompę ciepła. Na forach internetowych nie brakuje bowiem wątków na ten temat. W przeciwieństwie do informacji o tym, dlaczego nie powinno się tego robić. Przeczytaj artykuł i dowiedz się dlaczego!
Skąd pomysł na przeróbkę klimatyzacji na pompę ciepła?
Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków. Faktycznie, trudno się z tym nie zgodzić. Pomysłowość nie zna granic zwłaszcza w przypadku osób, które chcą zaoszczędzić. Stąd również wziął się pomysł na to, by zastąpić pompę ciepła agregatem klimatyzacji. Zanim jednak przejdziemy do odpowiedzenia sobie na pytanie, dlaczego pomysł ten jest mało trafny – wyjaśnijmy pokrótce, dlaczego niektórzy się na to decydują.
Główną przyczyną są oczywiście koszty zakupu tych dwóch urządzeń. W przypadku pompy ciepła będzie to wydatek rzędu 18 000 – 35 000 zł. Z kolei jak podaje się na jednym z forum – modernizacja klimatyzatora na wodną pompę ciepłą to koszt ok. 2500 zł – 8000 zł. Tyle, co nowa jednostka zewnętrzna klimatyzatora. Jak więc widać, różnica może być naprawdę duża. Czy oznacza to jednak, że warto próbować? Mimo iż pokusa może być naprawdę duża, w rzeczywistości okazuje się, że jest to również obarczone pewnym ryzykiem.
Na czym polega przeróbka klimatyzatora?
Na samym początku warto zastanowić się, na czym dokładnie polega przeróbka agregata klimatyzatora na pompę ciepła. Taką modyfikację można bowiem osiągnąć za pomocą wymiennika ciepła, który łączy jednostki zewnętrzną klimatyzatora z instalacją centralnego ogrzewania domu. Stosowany do tego jest najczęściej wymiennik płytowy, który musi zostać odpowiednio dobrany i posiadać właściwe parametry.
Do wykonania modernizacji niezbędna jest również pompa obiegowa oraz kompletny zestaw automatyki, czujników oraz wielu innych elementów. Nie wspominając o fachowej wiedzy na temat automatyki. Wbrew pozorom do tego, by wykonać taką przeróbkę, nie wystarczy obejrzeć 10-minutowy tutorial na YouTube. Tak jak i porady pseudofachowców, które bardzo często napisane są takim językiem, by zachęcać do tego nieświadomych ryzyka odbiorców.
Czy warto przerabiać agregat na pompę ciepła?
Niestety jedynym argumentem za tym, by skorzystać z tego rozwiązania, są koszty pompy ciepła. Nie sposób nie zauważyć, że w niektórych przypadkach można zaoszczędzić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Tu pojawia się jednak pytanie, czy warto? Kiedy słyszy się o pieniądzach, wiele osób bez zastanowienia decyduje się na wybranie tańszego rozwiązania. W bardzo wielu przypadkach wiąże się to jednak z rezygnacją z bezpieczeństwa i wydajności urządzenia.
Nawet najlepiej dopasowany agregat nie jest bowiem w 100% zastąpić prawdziwej, fabrycznie wykonanej pompy ciepła.Urządzenia te, mimo pewnego podobieństwa znacznie się bowiem od siebie różnią. I to do tego stopnia, że mówi się o przeróbce agregatu, a nie jego adaptacji. Zanim stanie się on bowiem gotowy do użytku, trzeba wprowadzić w nim wiele gruntownych zmian. Nic dziwnego, skoro agregat został stworzony w innym celu. To z kolei sprowadza się do tego, że nawet najbardziej skomplikowane podzespoły nigdy nie dorównają pompie pod względem wydajności.
Mniejsza wydajność
I to właśnie ona stanowi największe wyzwanie dla osób, które chcą zaoszczędzić na budowie pompy ciepła. Nawet dobrze dobrany agregat nie zawsze przyniesie oczekiwane efekty. Nie wspominając o tym, że niewłaściwie dopasowany agregat zaważy na wydajności całego systemu. Tu warto więc postawić sobie pytanie, czy w takim razie jest sens bawić się w przeróbki, skoro zimą mogą one odbić się na komforcie termicznym mieszkańców domu.
Gorszy komfort termiczny
Kolejną ważną sprawą jest dyskomfort, jaki będzie panował w pomieszczeniach, w momencie gdy temperatury na zewnątrz się obniżą. Problem polega bowiem na tym, że nawet najlepsze przeróbki mogą okazać się niewydajne. Co więcej, nie chodzi tu tylko o dopasowanie parametrów agregatu do wielkości domu, ale i o zapotrzebowanie budynku na ciepło OZC. Oznacza więc to, że moc agregata musi odpowiadać OZC budynku. W przypadku gdy OZC klimatyzatorów po modernizacji okaże się niższe niż rzeczywiste OZC domu, odbije się to na niższej temperaturze. O ile więc jeszcze przy 0°C się tego nie odczuje, przy -5°C domownicy zaczną marznąć.
